28 kwietnia 2011

ALE URWAŁ

Tak to już z tą Holgą jest. Czasem się zaświetli, czasem niedoświetli. Bywa, że się na czas B samowolnie przestawi lub film zadrze. Dwie foty na jednej klatce to też żadna nowość.

Nerw łapie za każdym razem bo lomograficznego piękna to ja w tych porażkach nie widzę.
Z drugiej strony miło się do niektórych wybryków wraca.







9 komentarzy:

  1. No kolego kolorowe i sutyczne kadry!! Baaaardzo!!

    OdpowiedzUsuń
  2. owszem, niby lubię te wybryki holgowe, ale trochę mnie jednak zmęczyły i dlatego z przyjemnością teraz chodzę po klateczki ze Starta, gdzie praktycznie mnie nic nie zaskakuje i bardzo dobrze się z tym czuję ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też nie przepadam za zaświetleniami i męczy mnie bardzo holgowa deformacja. tylko na jednej mojej fotce zaświetlenie mi pasuje ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. zobaczcie jak się wytresowaliśmy. na dobre oczywiście. większość holgowców (lomografów)upatruje w tych błędach piękna i geniuszu.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie stawiałbym znaku równości między holgą a lomografią

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie, nigdy nie uważałem, że lomografuję ;] i tylko naprawdę pojedyncze swoje pstryki mógłbym podciągnąć pod ten nurt

    OdpowiedzUsuń
  7. niedawno deczko przypadkowo byłem po raz pierwszy we wrocławskiej knajpie Puzzle. patrzę na ścianę a tam ze 100 lomo fot. okazało się że była tam jakaś wystawa lomo niedawno. żadna z moich fot choć w jednym calu nie przypominała tego co tam wisiało.

    OdpowiedzUsuń
  8. zrobiłam kilka filmów i stwierdzam, że się nie nadaję do tego aparatu

    OdpowiedzUsuń