15 grudnia 2011

BIERZ I NIE MÓW NA CO

Ciężka sprawa streetowanie Holgą.
Może nawet beznadziejna.
Nic to.
Grunt, że święta idą.

3 komentarze:

  1. a wiesz, dla mnie holga jest akurat dobrym narzędziem do streeta. pomijając to, że rzadko bywam na mieście, to główną przeszkodą dla mnie jest wielkość aparatu. najchętniej byłbym niewidzialny, albo udawał, że nie robię zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  2. yhym.mnie coś do takich akcji nie pasuje.poszukuje małego obrazka jakiegoś słodkiego na miejsce wycieczki. a co do bycia niewidocznym...to oczywiście mam tak samo. polacy są jacyś źli na wszystko i wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  3. polacy są albo źli, albo zbyt horny.

    OdpowiedzUsuń