12 grudnia 2010

W IMIĘ ZASAD...

Siłą rzeczy trafiam ostatnio na tych 10 nieszczęsnych zasad lomografii. Ktoś je wymyślił z nudów? Czciał zostać sławny? No bo na przykład:

ZASADA I: Lomografia nie może być zaplanowana! - Ok. Nie musi. Ale nie może? Na nie planowanie mnie po prostu nie stać ;]
ZASADA II: Rób zdjęcia o każdej porze dnia  i nocy! - Ten aparat jest tak niedoskonały...po co mu odbierać resztki sił, a potem bezsensowne, nieostre, rozlazłe pstryki ratować podpierając się pojęciem "art"? Nie lepiej zrobić dobre zdjęcie?
ZASADA III: Lomografia nie jest dodatkiem do Twojego życia, jest jego częścią! - Sprawa subiektywna ale czy ja wiem...żeby aż tak się poświęcać? ;]
ZASADA IV: Pstrykaj z biodra! - Rzeczywiście złota zasada...i parę złotych też kosztuje... ;]
ZASADA V: Fotografuj przedmioty najbliżej jak możesz! - Osobiście jestem coraz bliżej zaryzykowania tezy, że jest zupełnie odwrotnie.
ZASADA VI: Nie myśl! - Genialne w swej głupocie! ;]
ZASADA VII: Bądź szybki! - Ok. Czasem trzeba.
ZASADA VIII: Nie musisz wiedzieć co akurat sfotografowałeś! - Nooo jeżeli została wymyślona zasada IV...zasada VIII była smutną koniecznością ;]
ZASADA IX: Nie musisz tego wiedzieć później! - To taka, żeby dobić do dychy...;]
ZASADA X: Nie przejmuj się zasadami! - Swoiste podsumowanie powyższych ;]

Spróbowałem...tylko tak się zestresowałem, że zapomniałem, że miało być z biodra...

10 komentarzy:

  1. będąc od lat wierny aparatowi który dziś (niekoniecznie słusznie) robi za ikonę lomo, nigdy nie zdołałem się do powyższych zasad przekonać

    OdpowiedzUsuń
  2. parę dni temu księgowy zagaił mnie o Dianę. nastoletnia córa zapragnęła na gwiazdkę. i git tylko lepiej żeby na te zasady nie wpadła.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jakos też, szczególnie to ze strzelaniem z biodra i nie wiedzeniu co mam na zdjęciu zarówno przed czy po. ale ja się nigdy nie uważałam za lomografa.

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę, że mało kto z "nas" się uważa. i dopsz.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bym się tym zbytnio nie przejmował

    OdpowiedzUsuń
  6. to ja sie tez wypowiem ;)
    a moze te zasady rzeczywiscie powstaly z nudow na jakiejs imprezie i nie trzeba brac ich doslownie czy wrecz analizowac ;)
    uwazam sie za lomografa i dobrze mi z aparatem jak ide tylko do sklepu i uwielbiam tą spontanicznosc, ktora jest mega obecna w tej zajawce. btw zlota dziesiatka to chyba zawsze najbardziej sporna kwestia jesli chodzi o dyskusje tzw powaznych fotografow z wielbicielami lomo. lomo to wolnosc jak dla mnie, a nie jakies tam zasady. Hehehe tak patrze i chyba wlasnie przytoczylam ze cztery regoły - co zrobic, moze to one sie przyczepily do mnie, a nie ja do nich.;)
    ps. zeby nie bylo, nie uwazam, ze kazde popsute foto to lomografia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie, te zasady są dla tych, co chcą mieć miano 'artysty' próbując robić zdjęcia nie na programie auto, ale nie bardzo wiedzą jak ; )
    Zgadzam się jak najbardziej z zastrzeżeniami! (na przestrzeganie większości też mnie nie stać ;P)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja te zasady wsadziłbym wiadomo gdzie. aparat który trzeba poznać, wiedzieć co może wyjść a co nie i tyle... a że parę osób robi na 'lomografii' wielkie pieniądze to już inny temat. ja holgę mam już ładnych parę lat, wtedy jakoś nie było to 'trendi'

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam się z Wami. zagryźmy kiełby i popijmy ją!

    OdpowiedzUsuń
  10. zasady zasadami,
    ale ta plastyka

    OdpowiedzUsuń